Gdzie taniej?
Na tusz jest obecnie promocja w Drogerii Natura - kosztuje 26,99. Obniżka potrwa do 15.04.
Co obiecuje producent?
- szczoteczkę o unikalnym kształcie - niczym wachlarz, z różnej długości wypustkami,
- lekką, niesklejającą rzęs formułę
Za najważniejszy atut przedstawia się: efekt rozłożenia każdej, nawet najmniejszej rzęsy w kształt przysłowiowego wachlarzu, dokładne rozdzielenie pojedynczych włosków, nietworzenie się "grudek", intensywną czerń.
Tusz prezentuje się tak:
Estetyczne opakowanie w perłowym odcieniu różu, czarna stylistyka napisów,kwestia gustu, moim zdaniem prezentuje się ładnie.
Kształt opakowania typowy dla marki Maybelline, przypomina nieco inny, popularny tusz tej firmy: Colossal Volum Express.
Szczoteczka nie jest, według mnie, specjalnie innowacyjna, ot, jedna z wielu tych "szczupłych"
Czego oczekuję od tuszu do rzęs?
Mam gęste, średniej grubości i długości, sztywne rzęsy - trudno je podkręcić, spektakularnie wydłużyć, a tego oczekuję. Ważne: skoro płacimy niemałe pieniądze za maskarę - powinna utrzymać świeżość formuły minimum przez miesiąc. Oczywiście idealny tusz (przy właściwej aplikacji) nie sklei rzęs, nie stworzy grudek. Powinien także, według mnie, być łatwy w demakijażu.
Zalety produktu:
- nie skleja rzęs (spełniona obietnica producenta)
- nie tworzy grudek (kolejna ze spełnionych obietnic)
- nie osypuje się, nawet w fazie dużego "przyschnięcia"
- łatwo się zmywa: próbowałam płynem do demakijażu oczu, nawet zwykłym mydłem - nie ma żadnego problemu, co jest według mnie ogromnym atutem
- neutralny, prawie niewyczuwalny zapach typowy dla tego rodzaju kosmetyków. Przeszkadzać nie powinien :)
Wady produktu:
- nie zauważyłam efektu "wachlarza", pokrycie najkrótszych rzęs, zwłaszcza w zewnętrznym kąciku oka jest tak samo problematyczne, jak przy większości innych tuszy
- wydłużenie i podkręcenie włosków jest bardzo przeciętne, liczyłam na bardziej spektakularny efekt "otwarcia" oka, wywinięcia włosków w okolice brwi
- czerń jest.... standardowo nasycona, nie zauważyłam na rzęsach odcienia pogłębienia czerni. Dla mnie nie jest to duża wada, jednak zdecydowałam umieścić powyższą cechę produktu w tym miejscu, ponieważ producent wyraźnie obiecuje intensywną czerń.
Werdykt:
maskara jest przeciętna.
Do 2 tygodni po zakupie pozwalała na uzyskanie dość szybkiego efektu raczej długich, lekko podniesionych rzęs. Ale... właśnie: zwróćcie uwagę. Efekt jest tylko "dość" szybki, a rzęsy jedynie "raczej" wydłużone, ich podkręcenie jest tylko "lekkie" co świadczy o nijakości produktu.
Poza tym, co ważne, po upływie około 2 tygodni było już tylko gorzej, obecnie -
po 1,5 miesiąca użytkowania tusz nie spełnia swoich funkcji prawie w ogóle, zaznacza włoski jedynie przez pokrycie lekką warstwą wysychającego już produktu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz